Jubileusz 40 – lecia Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Jerzego Hellera w Głuchołazach – 25.11.2011
Szanowni Państwo!
Przypadł mi w udziale niezwykły zaszczyt reprezentowania w Roku Jubileuszowym Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Jerzego Hellera w Głuchołazach. To już 40 lat Szkoły i 60 lat placówki artystycznej w Głuchołazach. Na dzisiejszy wygląd szkoły, jej kształt personalny oraz miejsce społeczne złożyła się wieloletnia praca i zaangażowanie mnóstwa osób – grona dyrektorów, nauczycieli, pracowników administracji i obsługi a także uczniów i ich rodziców. Niech to skromne wydawnictwo, choć mam świadomość, że nie w pełni doskonałe i nie poruszające wszystkich zagadnień czy też dokonań, będzie podziękowaniem dla Was za każdy dzień poświęcony Szkole Muzycznej. Niech będzie dowodem na to, że zawsze mieliście dobrą wizję Szkoły a praca i nauka były po prostu radością. Dzięki temu pozostała w Szkole rzadko do dziś spotykana, swoiście unikatowa atmosfera relacji międzyludzkich. Konsekwencją jest również fakt, że dzisiejszą kadrę stanowi zgrana społeczność ludzi z zapałem i pasją. Indywidualności, którym zależy na jak najwyższym poziomie nauczania i jak najlepszym wizerunku Szkoły w środowisku. To ludzie o szerokich horyzontach oraz mający świadomość długofalowego procesu edukacji, dla których prawdziwym priorytetem jest uczeń i jego holistyczny obraz. Dzięki temu, słowa naszej misji: ”dobre wychowanie, rzetelna wiedza i umiejętności, radość kreatywność i wrażliwość” są naprawdę żywe.
Szkoła Muzyczna jest impulsem dla przyszłości młodego człowieka. Jest fundamentem obycia z „wielkim światem”. Procentuje częstokroć po latach. Szkoła artystyczna kształtuje szczególnie wrażliwość, dobry smak i poczucie piękna, w tym również wśród przyszłych elit narodu polskiego. Dlatego pielęgnujmy naszą Szkołę w przyszłości tak, aby była prawdziwą perłą i natchnieniem do działania dla następnych generacji. Niech kolejne pokolenia mają równie wiele satysfakcji co piszący te słowa.
Dyrektor Szkoły
mgr Szymon Blaszyński
Wojewoda opolski Ryszard Wilczyński w imieniu Prezydenta RP, wręcza zasłużonym pracownikom – Wandzie Różewicz, Janinie Wysockiej oraz Janowi Dolnemu złote Medale za Długoletnią Służbę.
Prezentacja Jubileuszowa z okazji 40-lecia Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Jerzego Hellera w Głuchołazach. Autor: Anna Szymanowska, lektor: Beata Puzia
Edward Szupryczyński – Burmistrz Głuchołaz
Muzyka budzi w sercu pragnienie dobrych czynów – Pitagoras
Szkoła Muzyczna jako placówka od 60 lat pełni ważną rolę w upowszechnianiu kultury muzycznej na terenie gminy Głuchołazy. Uczy mieszkańców nie tylko obcowania z muzyką zapewniając wspaniale spędzony czas ale przede wszystkim uczy cierpliwości i sumiennej pracy. Szkoła na stałe wpisuje się w charakter naszej gminy. Godna jest zauważenia i wyróżnienia. Jako mieszkańcy bardzo doceniamy wysiłki podejmowane w celu rozwijania talentów młodzieży. Gratuluję jubileuszu i życzę dalszego rozwoju szkoły. Niech towarzyszy szkole myśl wyrażona przez Ludwiga van Beethovena:
„Muzyka jest większym odkryciem niż cała mądrość i filozofia.”
Z wyrazami szacunku, Burmistrz Głuchołaz
Celina Hellerowa – pedagog, prezes honorowy Towarzystwa Międzynarodowych
Kursów Muzycznych w Głuchołazach
Z okazji pięknego Jubileuszu 40 lat istnienia i działalności Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Głuchołazach przesyłam Dyrekcji, Radzie Pedagogicznej, Pracownikom administracji i uczniom najserdeczniejsze pozdrowienia.
Działalność Szkoły na przestrzeni tych wielu lat przyczyniła się do poszerzenia Kultury muzycznej całego społeczeństwa Waszego Miasta, a wielu Waszym absolwentom dała podstawy do dalszego kształcenia muzycznego.
Życzę zatem kolejnych lat dalszego rozwoju Szkoły, a także pięknych osiągnięć w Waszej pracy pedagogicznej. Uczniom zaś radości obcowania z muzyką teraz i w dorosłym życiu.
Opole, listopad 2011 r.
Zbigniew Pawlicki – dyrektor Krajowego Biura koncertowego
40 – LECIE PAŃSTWOWEJ SZKOŁY MUZYCZNEJ W GŁUCHOŁAZACH
Nie mogę historią skreślić Jubilata. Miałem okazję, w 1975 roku poznać gmach miłej i skromnej siedziby Szkoły, prawie przy tej samej ulicy, przy której znajduje się obecnie. Gdy organizowałem Krajowe Biuro Koncertowe w pierwszych wędrówkach po Kraju, jednym z pierwszych miast były właśnie Głuchołazy. Zastukałem wtedy do Domu Kultury oraz Szkoły Muzycznej, która znajdowała się jeszcze w dawnej siedzibie. Od początku jednak znalazłem życzliwość i wsparcie w dyrekcjach obu instytucji.
Szkoła nie tylko ma uczyć młodych artystów i melomanów, lecz tak jak placówka głuchołaska rozwijać kulturę muzyczną. Powinna organizować koncerty, w trakcie których dzieci i społeczeństwo mogą poznawać wartość twórczości kompozytorów oraz wykonywanych przez artystów i nauczycieli utworów. Taka jest też rola pedagogów, których szkoła zawsze miała szacowne grono od dziesięcioleci.
Głuchołaska szkoła jest placówką pierwszego stopnia – przekazuje „tajemnicze umiejętności”, z których można korzystać bądź w dalszej edukacji – szkole średniej i kontynuując do uczelni lub po prostu w życiu. Ale wiadomość, że te pierwsze kroki są poczynione właśnie w szkole jest bardzo ważną ze względu na wrażliwość młodych osób. Poznają one w poczuciu bezpieczeństwa nie tylko nutki, ale i także ustawiają dłonie w przyjaźni do instrumentów. To wszystko może być dla dziecka wspaniałą zabawą. Choć niektórzy twierdzą niekiedy, że to tylko ciężka praca, znaleźć należy klucz tej pracy – satysfakcję, że już sam dźwięk jest przyjemnością.
Z wielką radością znalazłem na afiszach szkoły także: PRZEDSZKOLE MUZYCZNE. Ileż jest zależności od pierwszych kroków warunkujących od kiedy dziecko może rozpocząć naukę? Jakże często z życiorysów artystycznych wybitnych muzyków – wirtuozów wynika, że rozpoczął gdy miał 5 lat!!! A system edukacji muzycznej współczesnej Japonii? Jeszcze wcześniej…
Warto tutaj przytoczyć pewien wywiad z 10 i 11 września 2011 r. W dodatku „Kultury” Gazety Wyborczej, Violetta Szostak rozmawiała z naczelnym rabinem Polski – Michaelem Schudrichem.
Pytanie: „Pamięta rabin pierwsze czytanie”?
Odpowiedź: „Miałem wtedy z 5 lat. My z tym zaczynamy wcześnie. Choć wtedy to bardziej słuchałem niż czytałem. Czytałem może siedem lat.”
Pamiętajmy te słowa: „słuchałem niż czytałem” Można je także odnieść wobec MUZYKI.
A szkoła muzyczna? Uczy grać? Pozwala odkrywać i rozwijać własny świat dźwięków. Szkoła to ogniwo kultury i możliwość poznania pewnej wrażliwości.
Głuchołazy maja dwa ogniwa kultury: Centrum Kultury i Szkołę Muzyczną. One mogą przyjmować ważnych artystów i one mogą gościć ważną muzykę. Kiedy w niewielkim mieście wspólnie działają SZKOŁA MUZYCZNA i CENTRUM KULTURY, rozwija się wtedy prawdziwe życie muzyczne.
Peter Ščipák – ředitel ZUŠ Franze Schuberta Zlaté Hory
Vážení kolegové a žáci PSM im. Jerzego Hellera, srdečně blahopřeji, jménem svým, jménem učitelů a žáků ZUŠ Franze Schuberta ve Zlatých Horách k vašemu jubileu školy.
Naše školy spolupracují již druhé desetiletí a za tu dobu proběhlo hodně společných akcí, koncertů a soustředění, na kterých jsme poznávali kulturu našich zemí.
Mnohokrát jsme diskutovali o uměleckém školství, o plánech na další roky, srovnávali podmínky v obou našich městech a zemích. V posledních dvou letech také s kolegy ze ZUŠ Franze Schuberta ze Slovenských Želiezoviec. Všichni se určitě shodneme na tom, že přínos uměleckého školství pro harmonický rozvoj mladého člověka je neocenitelný. Žáci se učí nejen hrát na hudební nástroje a hudební teorii, ale také vystupování, kultivovanému chování, týmové práci, toleranci. PSM Jerzego Hellera v Glucholazích je příkladem takové školy, kde se dbá na harmonický rozvoj celé osobnosti člověka.
V obou našich zemích jak v ČR tak v PL je umělecké školství nezastupitelné. V mnoha oblastech je nedílnou součástí, vytvářející kulturní klima města – a Glucholazy nejsou výjimkou.
Oceňuji i přístup rodičů, kteří dbají na rozvoj svých dětí a pravidelně docházejí se svými dětmi do hudební školy. V dnešní uspěchané době je to určitá oběť, ale věřte, že vedete své děti k tomu, aby byli kultivovanějšími a vnímavějšími pro své okolí, k spolužákům, rodičům i seniorům.
Vyslovuji hluboké uznání všem pedagogům za jejich práci s mládeží a gratuluji všem žákům k úspěchům, kterých dosáhli. Z mnoha koncertů a společných vystoupení, kterých jsem se zúčastnil vím, že jejich umělecké výkony jsou na vysoké úrovni.
Julius Klimo – Dyrektor Szkoły Muzycznej w Żeliezovcach / Słowacja
Jan Ćwiek – Dyrektor Centrum Kultury w Głuchołazach
Anna Szymanowska – przewodnicząca Komitetu Rodzicielskiego
Ktoś kiedyś powiedział, że rodzic, który bardzo kocha swoje dziecko, stara się mu dawać to, co najlepsze i pokazywać świat z wielu perspektyw.
Kierując się tą myślą, moje dziecko rozpoczęło naukę w Państwowej Szkole Muzycznej I stopnia w Głuchołazach. Wybór był świadomy, ale nie byłam świadoma tego, co otrzymam jako rodzic od szkoły. To nie jest tylko uśmiech, który każdego dnia wita od progu, nie tylko zrozumienie i opieka nad dzieckiem, zaangażowanie w naukę ale również w osobiste problemy każdego z osobna. To nie tylko rozwój kulturowy, emocjonalny i społeczny, zabawy integracyjne oraz koncerty i wyjazdy. To przede wszystkim ciepło i łamanie barier oraz stereotypów jakie w życiu codziennym nasz otaczają.
To tu moje dziecko otacza muzyka, która jest uniwersalnym językiem i mówi bezpośrednio z serca do serca poza murami i granicami narodów, która sprawia, że zawsze brzmią wewnętrzne harmonie, a swoim czarem wywiera ogromny wpływ na pokolenia.
Renata Kukla – artysta plastyk
SPOTKANIA
Miło pomyśleć o tym, że jest się jakąś małą cząstką czyjejś historii. Drobnym fragmentem większych wydarzeń. Ułamkiem w wielkim Jubileuszu. A mam wrażenie, że tak jest, jeśli mówimy o kolejnym dziesięcioleciu, w czterdziestoletnim życiu Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Jerzego Hellera w Głuchołazach.
Bo te ostatnie dziesięć lat, to moje bardzo bliskie spotkania ze Szkołą, Dyrekcją, Pedagogami, Uczniami i Rodzicami. Ożywione kontakty nie tylko wynikały z edukacji dwójki naszych dzieci, bo to jakoś w naturalny sposób stało się „w trakcie”. To były spotkania przede wszystkim artystyczne: muzyczne i plastyczne.
Zauroczona Koncertem Noworocznym Nauczycieli Szkoły, na który trafiłam całkiem przypadkowo pewnego styczniowego wieczora, postanowiłam korzystać częściej z oferty, którą ta placówka przygotowywała.
Ze zdziwieniem stwierdziłam, że wstęp na koncerty, recitale, popisy są za darmo i każdy mieszkaniec naszego miasta może wejść do tego gościnnego miejsca i zatopić się w świat muzyki: dźwięków, głosów, brzmień instrumentów. Nie lada gratką były przez lata znakomite wykonania artystów wielkiej klasy, którzy prezentowali swój repertuar na scenie w Sali Kameralnej Szkoły. A można było muzycznie wędrować dzięki nim przez epoki, style i gatunki muzyczne.
Potem poprosiłam o pomoc w przygotowaniu jednego z wernisaży (wystawa „Okruchy Szczęścia” w 2003 r.). Spotkałam się nie tylko z zainteresowaniem, ale i wielką pomocą ówczesnej Pani Dyrektor Anny Wołoszyk. Oprawa muzyczna była cudna i od tej pory właściwie przy każdej okazji wystawiania moich prac plastycznych (w Głuchołazach, Nysie, Mosznej) młodzież ucząca się w Szkole i akompaniujący Nauczyciele przygotowywali program muzyczny, uświetniający wernisaże.
Kolejny Pan Dyrektor, Szymon Blaszyński nie tylko zaakceptował te pomysły, ale i zrealizował sytuację odwrotną: to ja przy artystycznej prezentacji dorobku uczniów szkoły miałam okazję pokazać swoje prace. To były piękne, barwne i niezapomniane przeżycia.
Następną wielką dawkę muzycznych wzruszeń miałam okazję przeżyć przez lata, w ciągu których córka i syn kształcili się w Szkole Muzycznej. To był czas także i edukacyjny dla nas – rodziców. Czas systematycznej, żmudnej pracy, pierwszych sukcesów, ale także i porażek. Czas niekończących się rozmów i dyskusji jak pomóc w opanowaniu programu i zachęcić do dalszej nauki. Współpraca z Pedagogami i zaangażowanie w pomyślność gry na instrumentach, dodawała sił i uporu do wytrwałej pracy i pokonywania kolejnych „poprzeczek”.
To były czasem ze zrozumieniem „przegadane lekcje”, bo nad czymś trzeba było się zastanowić, coś osiągnąć w nieschematyczny, niestandardowy sposób. Zachęty, pochwały, pokonywanie własnych barier i ograniczeń, wiele razy skutkowało wspaniałymi muzycznymi prezentacjami. Możliwość uczestniczenia w warsztatach muzycznych hartowała i rozwijała, ćwiczyła pamięć i kształtowała wrażliwość. Dodawała odwagi przy wystąpieniu na scenie z przygotowanymi utworami. Poznałam wielu młodych adeptów szkoły, oraz ich rodziców. Przyglądałam się i obserwowałam z wielką przyjemnością rozwój i pracę nad młodymi talentami. I chociaż nie wszyscy dotrwali do końca swojej edukacji, to przynajmniej próbowali na ile ich w danej chwili było na to stać. Inni zdobyli dyplomy ukończenia szkoły i kształcili się dalej.
Czasem zaczynało się to od pierwszych dotknięć paluszkami klawiatury wielkiego fortepianu przez małą dziewczynkę, ze stołeczkiem pod nóżkami.
Innym razem to już była dojrzała prezentacja nastolatki, która właśnie teraz zaczyna kolejny etap w średniej szkole muzycznej.
Przeżywaliśmy także wyjazdy do opery, operetki, filharmonii, wspólnie spędzając czas, poznając kolejne realizacje znakomitych utworów. Rozwijanie wrażliwości, umuzykalnienie, poznawanie świata dźwięków, akordów w zaskakujący sposób cementowało środowisko szkolne. A kontakt z Nauczycielem instrumentu to przecież kontakt z indywidualnością, z Artystą …
Przyjemnie było dojść do wniosku, że to nie tylko mury szkolne, pomieszczenia klas są ciepłe, przyjazne, przytulne. Podczas lekcji panowało skupienie, ale był też czas na żarty, rozluźnienie.
Środowisko, jakie tworzy od lat Dyrekcja, kadra Pedagogów, personel pomocniczy, młodzież i ich Rodzice – to Szkoła, która zaprasza i szeroko otwiera swoje podwoje, starając się pozyskiwać coraz to Nowych Przyjaciół.
To nowe instrumenty, nowi, młodzi i wykształceni Nauczyciele. Ludzie, którzy nie tylko zajmują się pracą pedagogiczną, ale także rozwijają się artystycznie grając, śpiewając, koncertując w kraju i za granicą. Ich wspaniałe wykonania zapadają w pamięć i świadczą o ich artystycznej klasie.
Także podczas wakacji przez wiele lat w murach Szkoły brzmiała muzyka, bo nie tylko gościła, ale także była współorganizatorem Międzynarodowych Kursów Muzycznych. Mogliśmy podglądać lekcje mistrzowskie, a kilkoro uczniów brało udział w Kursie.
Miałam przez jakiś czas możliwość (i robiłam to z wielką przyjemnością) pisania felietonów do Życia Głuchołaz i Gazety Głuchołaskiej. Wtedy tym bardziej pilnie śledziłam to, co dzieje się w życiu Szkoły, aby wszyscy mogli dowiedzieć się o tym jak bujnie przebiega czas w tej placówce.
Mijają lata, dorastają uczniowie, słychać o ciekawych inicjatywach (np. Przedszkole Muzyczne), pojawiają się nowe twarze Pedagogów i Uczniów, planowane coraz to ciekawsze występy solistów, duetów, kwartetów, Big – Bandu, wspólne muzykowanie ze Szkołą Muzyczną w Zlotych Horach… Działa strona internetowa na bieżąco redagowana, zaprasza się do współpracy rodziców, firmy, pozyskuje nowych sponsorów, dzięki którym pojawiają się nowe instrumenty, reperuje stare… itd., itd., itd. … I ciągle pojawia się coś nowego, twórczego, ciekawego… Z biegiem lat Szkoła się nie starzeje, buzie na korytarzach i w salach coraz młodsze…
I oby tak dalej artystycznie, muzycznie, kreatywnie i kształcąco upływały wszystkie dni i lata tej Szkoły.
Warto o niej pamiętać i dbać o jej pozytywny wizerunek.
A za to, co było, w imieniu moim i moich najbliższych pięknie dziękuję.